Donald Ryan
Dwadzieścia jeden uderzeń serca
Wydawnictwo Relacja

Dwadzieścia jeden uderzeń serca to książka, która wymaga skupienia, uwagi i bardzo wiele cierpliwości. Jest to dwadzieścia jeden historii osób, które razem budują obraz konkretnej społeczności – Irlandzkiej społeczności, która straciła grunt pod nogami. Kiedy na prowincji upada miejscowa firma budowlana złudne poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji rozpada się…
O czym jest ta książka?
O goryczy, rozczarowaniu i stagnacji. Autor zastosował polifoniczną narrację by z pomocą 21 spojrzeń i głosów stworzyć wizerunek społeczeństwa, które wpędziło się w kozi róg. Każdy z bohaterów albo się zna bezpośrednio, albo się kojarzy. Są to ludzie, którzy specjalizują się w ocenianiu zachowań innych, analizowaniu cudzych decyzji. To są ludzie, którzy boją się zmian i konsekwencji podejmowania decyzji. Cały kryzys związany jest z utratą pracy lub całkowitym jej brakiem. Nasi bohaterowie dzielą się na tych, którzy pracy nie mają, bo ją stracili oraz tacy, którzy świadomie żyją z zasiłku i niczego więcej nie oczekują.
Bohaterowie są bierni. Pragną zmian, ale nie mają ochoty i motywacji wewnętrznej by coś w tym kierunku zrobić. Ich roszczeniowość rozrasta się. Dla niektórych utrata pracy oznacza utratę tożsamości.
Donald Ryan w bardzo specyficzny sposób tworzy portrety postaci. Mało tutaj bardzo indywidualnych cech osób czy ich języka, ale za to książka eksploduje od emocji tych ludzi. Autor uświadamia czytelnikowi jak dużą rolę w życiu człowieka odgrywa praca i zatrudnienie. Jak destrukcyjny wpływ na rodzinę ma utrata pracy czy traumy wcześniejszych pokoleń. Ludzie są smutni, rozczarowani sobą nawzajem – czy jednak zawsze można to zrzucić na biedę i ślepy los, z którym nic nie można zrobić?
Dwadzieścia jeden uderzeń serca może być rodzajem manifestu społecznego. Autor trafnie ukazuje mechanizmy, które doprowadzają do sytuacji tak dobrze znanych z własnego podwórka jak: praca poniżej godności, praca bez umów czy za psie pieniądze. Myślę, że każdy z czytelników zna jakieś historie ludzi, którzy po utracie pracy stracili grunt pod nogami, złe decyzje przepłacili utratą rodziny i majątków. Jest to trudna lektura. Skłaniająca do przemyśleń. Nie ma setek stron, ale bardzo wiele treści. Polecam każdemu, kto ma ochotę na chwilę zastanowienia nad kondycją świata.
Słyszałam już gdzieś o niej:) ciekawa propozycja. Pozdrawiam!
Ostatnio o niej całkiem głośno.
W wolnej chwili postaram się zabrać za tę książkę. Wygląda na naprawdę interesującą.
Nie znam tej książki , okładka mi nie podoba . Pozdrawiam
Bardzo lubię książki które posuwają nas do refleksji więc chętnie bym przeczytała 😉
W takim razie ta na pewno się spodoba! polecam!
Uwielbiam takie książki i mimo, że nie są łatwe, sięgam po nie z wielką przyjemnością.
O, tak to jest prawda. Książki skłaniające do myślenia są szczególnie wartościowe.