Grajmy!

Myszki w ogrodzie

Nasza Księgarnia

Z recenzją gry Myszki w ogrodzie trochę zwlekałam i czekałam na moment kiedy gra się dzieciakom znudzi. Dziś mija miesiąc odkąd zagraliśmy pierwszy raz i ….im się nie znudziło! Chcą grać prawie każdego dnia, nigdy nie kończy się na jednej rundzie, a do tego wymyślają coraz to nowsze zastosowania elementów gry.

Zawartość pudełka:

• 7 drewnianych myszek – każda z nich ma swój kolor;
• 21 przysmaków –  w kolorach odpowiadających myszkom;
• plansza – czyli łąka z kryjówkami myszek;
• lniany woreczek;
• instrukcja.

Sugerowany wiek graczy to 4 lata, czas rozgrywki ok 20 minut, od 2 – 4 uczestników. Celem gry jest zdobycie jak największej ilości przysmaków.

Rozgrywkę rozpoczynamy od schowania myszek do kryjówek i ułożeniu przysmaków w 3 stosach kolorem do dołu.  7 myszka zostaje obok planszy bez domku. Pierwszy z graczy wykłada trzy pierwsze przysmaki na środek i nieukrytą myszkę umieszcza w jednym z domków powodując wyjście innej myszki. Jeśli kolor myszki odpowiada kolorem któremuś z przysmaków zdobywa punkty. Gracz może wiele razy chować nieukryte myszki podczas swojej kolejki, sam decyduje kiedy kończy rundę. Jednak jeśli na planszy nie ma przysmaków w kolorze wylosowanej myszki, gracz traci wszystkie zdobyte przysmaki w tej rundzie. Instrukcja proponuje jeszcze dwa warianty gry.

Gra może sprawiać wrażenie niepozornej, jednak nic bardziej mylnego:

1.  jest rewelacyjnie wykonana. Myszki są duże, drewniane, pieczołowicie pomalowane. Plansza z grubszej tektury z porządnie przymocowanymi kryjówkami jest świetną zabawką dla Maluchów, a przysmaki są tak zilustrowany by każde dziecko bez problemu wiedziało co to jest;
2. kryje w sobie olbrzymi potencjał. U nas sprawdza się u 2,5-latka, który całkowicie świadomie gra zgodnie z zasadami.
3. sprawdza się jako zabawka – maluchy wykorzystują ją do zabaw narracyjnych, które uwielbiają.

Jakie obszary ćwiczymy grając w Myszki w ogrodzie?

Na pierwszy ogień nazywanie kolorów. Jest to najważniejsza umiejętność w grze, kojarzenie(kolor żółty symbolizuje ser, a kolor zielony jabłko) i porównywanie. Dziecko ćwiczy koncentrację i pamięć (mechaniczną i wzrokową) – musi zapamiętać gdzie schowały się poszczególne myszki oraz przeanalizować swoje kolejne ruchy. Ocenia swoje możliwości oraz oblicza ryzyko, którego się podejmuje – co opłaca się bardziej – ciągnąć kolejkę dalej i ryzykować utratę wszystkich zdobytych przysmaków czy też spasować. Uczy liczenia punktów i porównywania liczny elementów. Dziecko musi wykazać się spostrzegawczością i podzielnością uwagi. Korzystne jest śledzenie ruchów przeciwnika, by zdobytą wiedzę przekuć na punkty dla siebie. W wariancie trudniejszym dziecko dodatkowo musi planować i przewidywać. Musi kombinować, które przysmaki wyłożyć na plansze by utrudnić przeciwnikowi, a ułatwić sobie. Gra uczy dziecko podejmowania ryzyka, pomaga zmagać się z napięciem oraz z szybkim podejmowaniem decyzji.

Dla nas to strzał w 10 pod względem wielkości elementów – zarówno Julianna jak i Tomek bawią się bez żadnych ograniczeń. Często zdarza się, że w wielu grach elementy są tak małe, że aż niebezpieczne dla półtorarocznej Julianny przez co nasze granie musi odbywać się w sytuacji gdzie Julianna nam nie towarzyszy. Tutaj nie ma tego problemu. Idealnie odpowiada nam ta gra pod względem obszarów, które ćwiczy. Zarówno Leo jak i Tomek fantastycznie odnajdują się w zasadach gry. Doskonale sobie z nimi radzą i mają ogromną frajdę z zabawy. A co jest najważniejszą rekomendacją gry Myszki w ogrodzie? Od miesiąca najczęściej wyciąganą grą jest właśnie ta. Jest to zdecydowany rekord w naszym domu. Podsumowując: gra Myszki w ogrodzie polecają się na prezent!

Lubisz grać w gry planszowe? Koniecznie zajrzyj >>tutaj<<