Lynn H. Blackburn
Pod powierzchnią
Wydawnictwo Dreams

Pod powierzchnią to pierwszy kryminał, który trafił w moje ręce z wydawnictwa Dreams, a jednocześnie jest to 100 wpis z cyklu Matka też czyta. Bardzo mnie cieszy, że pierwszą setkę zamknęła właśnie ta książka. Czas z nią spędzony był satysfakcjonujący i pobudzający do intensywnego rozmyślania nad rozwiązaniem tej zagadki.
Od pewnego czasu miałam wrażenie, że „przejadłam się” książkami obyczajowymi. Komedii nigdy nie czytałam, bo humor w nich zupełnie mi nie odpowiadał. Horrorów się boję w każdej postaci, więc trochę przypadkiem, a trochę nie padło na kryminały i sensacje. To był świetny wybór! Przepadłam w nich. Z wypiekami na twarzy poszukuję coraz to nowszych tytułów i wiecie co? Jeszcze żaden mnie nie rozczarował. Wnioski są dwa: albo wydawane są teraz tylko dobre kryminały, albo ja mam takie szczęście.
Pod powierzchnią
Pod powierzchnią to pierwszy kryminał z wydawnictwa Dreams, który mam przyjemność czytać. Znając ofertę wydawnictwa spodziewałam się delikatnej lektury, która będzie interesująca, ale nie liczyłam na drastyczne sceny, rozlewy krwi i wielkie dramaty. A tutaj książka mnie zupełnie zaskoczyła…
Magią wydawnictwa Dreams jest to, że jakąkolwiek książkę od nich biorę do ręki to nie wypuszczam jej dopóki nie przeczytam do końca. Tak było i tym razem. Historia pielęgniarki, która przypadkiem stała się celem seryjnego mordercy ułożyła się w bardzo dobrą przygodę czytelniczą.
Leigh Weston jest pielęgniarką onkologiczną, która przeprowadza się do Carrington by zostawić za sobą złe przeżycia związane z obsesyjnym pacjentem. Młoda dziewczyna, lubiana i poważana przez współpracowników nagle znowu zostaje zaatakowana. Ktoś przecina przewody hamulcowe w jej samochodzie podczas nocnej zmiany w pracy. Równocześnie w jeziorze w pobliżu jej pomostu przypadkowo zostają odnalezione zwłoki. Czy te dwa wydarzenia są ze sobą powiązane? Czy ilość zamordowanych osób ma gdzieś swój limit? Co jeszcze odkryją śledczy? Polecam zanurzyć się w tej historii.
„Morderca nie rozebrał zwłok. Ktokolwiek to był, odciął głowę, dłonie, stopy, ale nie wysilił się na usunięcie ubrania. Było w kiepskim stanie, ponieważ morderca zanurzył ciało w jakimś kwasie, zanim zawinął je jak mumie i wyrzucił do jeziora, odzież była wytrawiona, podobnie jak część skóry, ale nie zupełnie.”
Drugą główną postacią jest Ryan Parker – detektyw z wydziału zabójstw. To on wraz ze swoją ekipą odkrywa ciało w jeziorze podczas nurkowania. Z każdym odkrytym elementem historia nabiera rumieńców i robi się coraz bardziej niebezpiecznie.
Autorka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Intryga jest ciekawie poprowadzona, jest zawiła i wcale nie taka oczywista. Lynn H. Blackburn pozwala czytelnikowi domniemywać, szukać swoich rozwiązań, podsuwa kilka fałszywych tropów. A wszystko po to by na końcu wszystkich zaskoczyć. Nie ma tutaj „pustych” opisów, wypełniaczy. Wszystko jest przemyślane i napisane w konkretnym celu. Jest to książka przy której można się zrelaksować, zabawić w detektywa śledczego, ale też liznąć troszkę romantyzmu. Jak dla mnie – lektura idealna!
Z tym wydaanictwem jeszcze nie miałam do czynienia,ale bardzo lubię kryminały,więc książka pewnie by mi się spodobała 🙂
W takim razie zdecydowanie polecam! 🙂
Zdecydowanie nie mój klimat, ale fajnie, że znajdujesz czas na czytanie 🙂
Mam tą pozycję na liście książek na jesienne popołudnia. Dziękuję za recenzje, myślę że mi się spodoba. W
Dobrze, że ta lektura pozytywnie Cię zaskoczyła.
Zawsze lubię zaskakujące książki. Dla mnie każdy gatunek powinien zaskakiwać nawet obyczajówki czy romanse. Nawet nie musi być to niesamowita historia – wystarczy odpowiednio dobrane słowa, bym czuła się ukontentowana.
Każda książka, która potrafi zaskoczyć czytelnika jest lektura warta uwagi 🙂
Gdzies już czytałam o tej książce. Ale książka jest dla mnie bardzo interesująca. Na pewno po nią sięgnę.
Zdecydowanie polecam!
Po kryminały raczej nie sięgam. Jak już to komedię z motywem kryminalnym mogłabym przeczytać ale czysty kryminał raczej nie 😀
Oj, a ja właśnie nie potrafię czytać komedii z wątkami kryminalnymi…:-)
Nie znam zbyt wielu książek z tego wydawnictwa, ale akurat o tej słyszałam wiele i już po przeczytaniu samego opisu książki miałam na nią wielką chrapkę. Niestety, jeszcze trochę i książki mnie przygniotą.
🙂 Lubię czuć przygniatanie książkami 🙂 dobrych lektur nigdy za wiele!
Kryminał to gatunek książek po który nie sięgam. Nie przepadam po prostu na nim.
Również tak miałam…i nagle przyszedł moment gdy się zakochałam 🙂